kociara pisze:Patrzac na reakcje moich kotow na widok dzieci,doszlam do wniosku,ze dziecko to za duzy stres dla zwierzaka.Koty nie powinny byc w domu gdzie sa dzieci.Kot lubi spokoj i cisze,przy dzieciach niestety tego nie ma.Pozniej taki zwierzak jest znerwicowany,gdyz czuje sie caly czas zagrozony.
http://www.joemonster.org/filmy/15511
kociara pisze:Ja powtorze swoje,madre ale biedne kotki.Koty to delikatne i wrazliwe zwierzeta.Dziecko dla kota jest stresem.
O z tych słów można wywnioskować że kot w domu to nie dziecko, jak dziecko to nie kotek.
Sissi pisze:Fonsi ,przeciez Twoja Zosia to wyssala milosc do kotow z mlekiem z Twoich cycow ,jak ma nie kochac kotow ? tu chodzi chyba Kociarce ze sa rodzice nie odpowiedzialni ktorzy wlasnie kotka kupuja dla zabawy dla dzieci nie majac na uwadze ze kot czuje i ze sie stersuje rozwydrzonym dzieciakiem a jego rodzice maja to gdzies . Ja uwazam ze sa ludzie ktorzy sa stworzeni zeby ich dzieci mialy konatkyt z kotami ,psami itd a sa ludzie ktorzy nawet nie poinni miec dzieci skoro nie umiejha ich wychowywac i wpajac pewne wartsosci do ktory nalezy miedzyinnymi szacunek do zycia i zwierzat . Twoja Zosia Fonsi bedzie taka sam kociara jak i Ty alebo jeszcze wieksza
Nie Sissi, tu nie chodzi o romantyczne "wyssała z mlekiem matki" jak kot jest zestresowany (zresztą o tym pisałam, że mój kocur owszem jest zestresowany pojawieniem się nowego członka rodziny). Ale arthrawn i inni dobrze piszą - trzeba pracy ze strony rodziców - żeby i kota ogarnąć i dziecko.
A jeszcze bo obiecałam kontynuację. Kocuro szczył tylko w spacerówę bo materiał, który lubi. I lubi pieluchy tetrowe. Jeśli wszystko posprzątam nic nie zasikane. Wniosek stary jak mój Diablik. "Matka sprzątaj z podłogi po dziecku bo naszczam." W nową spacerówę (puk puk) nie siknął ani razu. A i czeka mnie zmiana kuwet - ostatnio na wyjazd zostawiłam mu trzecią kuwetę-miskę i wszystko było w misce. W starej kuwecie nic. I weź tu nadąż za takim paskudem.